wtorek, 28 lutego 2017

"Motoryzacja kołem się kręci" - Fiat 500

20:04:00
   Witajcie Kochani! Nie było mnie tu dwa tygodnie, musicie zrozumieć napięty grafik maturalny, w dodatku w szkole muzycznej, także lekko nie jest, ale dziś już się spiąłem i mam dla Was kolejną motoryzacyjną perełkę, w sumie dobrze powiedziane.... nie perłę, tylko perełkę, a to dlatego, że dzisiejszym bohaterem jest uroczy Fiat 500!
   To włoskie maleństwo rozpoczęło swój żywot w 1957 roku w Turynie. Miał być przeznaczony dla włoskiej klasy średniej i pełnić funkcję małego praktycznego na swój sposób autka dla każdego. Coś jak VW Beetle za Hitlera.
   Fiat 500 posiadał 6 wariantów silnikowych do wyboru, aczkolwiek wszystkie miały pojemność około 500cm3 i były dwucylindrowe. Najmocniejszy z nich dysponował mocą.... no właśnie, nie śmiejcie się :P 21KM. Tak wiem, że to kompletna tragedia, ale na końcówkę lat 50 zupełnie wystarczająca. Poza tym samochód ważył zaledwie 525kg.
   Co do stylistyki wozu, to właśnie ona jest główną jego zaletą, no bo spójrzcie na niego! Czyż nie był uroczy? Nie żebym płakał ze wzruszenia, ale naprawdę ma coś mega słodkiego w sobie. Poza tym świetnie pasował do tych urokliwych, włoskich miasteczek, gdzie są wąskie uliczki z wiszącym praniem przez całą ich szerokość. To jest właśnie środowisko Fiata 500. 
   Na koniec tej cotygodniowej ciekawostki z historii motoryzacji powiem Wam, że włoski koncern spisał się na medal przy produkcji nowej 500-tki od 2007 roku. Serio w pełni zachowano jego wdzięk oraz charakter. I z tego się cieszmy!

Redaktor naczelny
F.L.



sobota, 25 lutego 2017

Święta Trójca - pojedynek którego boi się sam Bóg !

21:38:00
Nadszedł wkońcu czas,żeby wziąć sprawy w swoje ręce.Czekam na to od dawna,ale nigdzie dokładnie nie mogę znaleźć informacji który z Nich jest lepszy,szybszy i ma bliżej do nieba.Cóż,postanowiłem sam wkońcu zabrać się za ten cięzki temat,ale z drugiej strony sam dla siebie chce wkońcu wyjaśnić tą sprawę ! Dzisiaj nie tylko będę blogerem,ale również detektywem.Są sobie 3 mega,super,hiper szybkie wozy.Za moment je Wam przedstawię,zacznijmy od Porsche.


Ich super sportowy samochód nosi nazwę 918,nieprzypadkowo,ponieważ jest to liczba sztuk,które zostały wyprodukowane ever.Mamy tu do czynienia z prawdziwą mocą.Chcecie więcej ? Nie będę owijał w bawełnę - 2 silniki benzynowe V8,4.6 litra o mocy 540 km (tak :D Nowa Pama ma mocniejszy silnik),ale to nie wszystko,zapomniałem dodać że 918 jest hybrydą,a to oznacza że oprócz silnika spalinowego,posiada również silnik elektryczny,w tym przypadku są 2 takowe silniki.Łączna ich moc wynosi 230 km.Łatwo policzyć,że 540 + 230 = 770 łącznej mocy do dyspozycji.Poza tym co jeszcze,to jest akurat najnudniejsze auto z całej wielkiej trójcy.Jest nudne,podobne do 911 a jego brzmienie porównywalne jest do....no właśnie jest nijakie ! Przejdźmy zatem do czegoś bardziej ciekawszego.I tutaj zaczyna się coś dziać.
Ferrari LaFerrari (boże co za nazwa).Prawdziwy supersamochód firmy z Włoch produkowany od 2013 roku,zaprezentowany podczas salonów w Genewie (8 marca 2013 roku).Oczywiście tak jak wyżej,w Ferrari również mamy do czynienia z dwoma silnikami - spalinowym i hybrydowym.LaFerrari wyposażono w wolnossące V12 o pojemności 6.3 litra i mocy.......789 km,oraz elektryczny motor o mocy 163 km wyposażony w system HY-KERS.Szybkie liczenie,a więc 789 + 163 = 950 km.To już jest coś,i od razu dodam że Ferrari z całej tej trójcy,ma największą moc,ale uwaga hmmm......czy jest najszybsze ? Moment wszystko w swoim czasie.Co do Ferrari to przy jego projekcie brali udział Felipe Massa oraz Fernando Alonso.Tak,Panowie mają super pracę - Formuła 1.Liczba wyprodukowanych egzemplarzy Ferrari - 499.Cena ? Ogromna,wynosząca 1,3 mln euro ! Auto wygląda dobrze,brzmi dobrze i co najważniejsze prezentuje się dobrze.Osoby które nim jeździły,są zachwycone,zaskoczone i zarazem podniecone - zapewne chodzi tutaj o wrażenia z jazdy,ale powiedzmy sobie szczerze,tylko wybrańcy będą mieli okazje nim jeździć.Temat Ferrari uważam za zamknięty,a teraz uważam gwóźdź programu...coś co nie powinno nazywać się samochodem ale stwórcą,Bogiem,królem i tak dalej.....zapewne już wiedzie o kim mowa i kto wygrał według nas ten pojedynek.Mowa oczywiście o...gdy to wymawiam mam ciarki Mclaren P1 (MOKRO!).
Szczerze ? Kocham go,jest wspaniały,szybki,napakowany technologiami,mądry,adaptuje się i tak dalej i tak dalej,Dobra teraz na poważnie.Konkrety.Zaprezentowany w roku 2012 na Paris Motor Show.Samochód waży niecałe 1300 kg,czyli tak jak zwykły kompakt.Wyposażony jest w silnik V8 o mocy 727 km,ale tak jak koledzy wyżej ma również ekologiczny zielony silnik oznaczony 4-listną koniczynką,który generuje moc 176 km.Jeśli ktoś liczy szybciej to już wszystko wie.Łączna moc tego Motoryzacyjnego Boga wynosia 903 km i 979 Nm !!!Maksymalna prędkość,przy której większość traci przytomność wynosi 384 km/h.Wow wow i jeszcze raz wow.Tego modelu powstało najmniej z calej tej trójki,bo tylko 375 sztuk.I teraz to co lubię najbardziej,to opowiadanie o nim.Ogromny spoiler,który jest poprstu mądry,wysuwa się przy dużych prędkościach,ale gdy auto ma 300 km/h,to obniża się,ponieważ siła docisku jest tak ogromna że urwało by zawieszenie.Oczywiście poprawia on aerodynamikę tej bestii.
Silnik wyposażono w system odzyskiwania energii kinetycznej (KERS),jest w środku ubogi,2 fotele wszystko obszyte alcantarą,kierownica elektroniczy wyświetlacz,kilka przycisków,dlaczego ? McLaren mówi tutaj o zmiejszeniu ile się dało całkowitej masy pojazdu.Udało się.Auto jest bardzo szybkie i zapewnie najszybszej z całej tej trójcy.Czy mam dowód ? Oczywiście niżej dorzucę filmik tych 3 poważnych graczy na rynku motoryzacyjnym.A teraz werdykt.Pewnie jest Wam już znany - Zwycięzcą jest Mak P1.Jest najciekawszy,najszybszy,najfajniejszy,wygląda jak auto nie z tej ziemi,jego V8 brzmi unikatowo i niepowtarzalnie,jest inteligenty,mądry,można powiedzieć że to taka druga głowa (oprócz głowy kierowcy),która pomaga myśleć czasami i za kierowcę.Bardzo Wam dziekuje oczywiście dorzucę kilka fotek owych wozów.McLaren P1,czyli jak być Bogiem XXI wieku....



k.










Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid - najmocniejsza pama w historii

00:26:00
No Witam Was serdecznie na tym weekendowym spotkaniu.Mam dla Was świeży temat,niczym świeże bułeczki w lidlu codziennie rano.No to tak...poza tym że w pogodzie po staremu to w motoryzacji znowu coś się dzieje,Porsche zaprezentuje na targach w Genewie najszybszą wersję Panamery,a dokładnie Tyrbo S E-Hybrid rozwija moc 680 km,na 100 km/h czekamy 3,4 sekundy ! Napęd trafia na koła poprzez 8- biegową skrzynię PDK.Tak szczerze to nie chce mi się opowiadać jak działa to cale zasilanie elektryczne,ale poprostu napisze Wam konkrety.

Zasięg ? 50 km na jednym ładowaniu,co do spalania to jest ono bardzo minimalne,ponieważ wynosi 2,9 l / 100 km.Hola hola,zapomniałem o prędkości maksymalnej w tym pędzie,no więc prędkość maksymalna w nowej Pamie wynosi 310 km/h.I tu czas na śmiech,bo jest to poziom słynnej 911.Cóż można dodać,napęd na wszystkie koła,cermiczny układ hamulcowy,zawieszenie pneumatyczne,czyli jednym słowem mamy normalne luksusowe coupe,mimo tej ogromnej mocy i tych cyferek.Warto wspomnieć również o cenie,która też już jest wszystkim znana.Pama w wersji TURBO S E-HYBRID w podstawie będzie kosztować około 903 630 zł,dodatkowo dla bardziej wybrednych jest wersja Executive,która zaczyna się na 968 780 zł.
Moi drodzy na dzisiaj to chyba wszystko,natomiast zachowajcie czujność bo jutro u Nas będzie coś specjalnego.....hmmm korci mnie żeby powiedzieć ale to będzie niespodzianka,jutro będziecie wszystko wiedzieć.

Dobranoc

k.



wtorek, 21 lutego 2017

''Motoryzacja kolem sie kreci'' - Ferrari 250Gto

19:17:00

Witajcie Moi kochani czytelnicy.Chciałem powiedzieć że mamy taki piękny wtorek,ale nie chce okłamywać samego siebie.Leje,jest szaro i zimno,co na pewno nie motywuje nas do działania,ale w takie dni jak te lubię siąść przed komputerem z herbatką i dobrą muzyką i z przyjemnością napisać dla Was posta.Co dzisiaj ? Dzisiaj w naszym cyklu ''motoryzacja kołem się kręci'',padło na Ferrari 250Gto.
Jest to sportowy model produkowany przez włoską firmę, dawno dawno temu,bo w latach 60. XX wieku (dokładnie : 1962-64).Cóż co do osiągów,to jak na nasze teraźniejsze czasy,nie urywają d**y,ale wtedy to był szał i wogóle zdziwienie,jak oni zrobili coś tak szybkiego,co robi setkę w 6,2 sekundy i rozpędza się do 265 km/h ? No ja się pytam jak....Tak wtedy mówił co drugi człowiek,który interesował się motoryzacją w tamtych czasach.Co do mocy to wynosiła ona 300 km,moment na poziomie 343 Nm.Bez szału....ale model 250 Gto,jest modelem zasłużonym i zapewne koncern z Włoch chwali się nim na lewo i prawo....dlaczego ? Brał udział w wielu wyścigach,wiele razy stawał na podium,wraz ze swoim kierowcom.
Wszystko zawdzięczamy tutaj takiemu silnikowi i aerodynamicznej karoserii.Tak dla porównania,to Porsche 911 produkowane w tych samych czasach co Ferrari 250 Gto,miało silnik o mocy 130 km,i nosił w tamtych czasach miano sportowego samochodu,który dysponuje niezłymi osiągami.Uważam że w kwestii osiągów już nic więcej dodawać.Moi drodzy,na dzisiaj to tyle,myślę że taka krótka notka do herbatki będzię idealna,zachęcam do rzucenia okiem na zdjęcia,jak i odsyłam do innych tematów,które są na naszej stronie.....Bon Appetit !


k.



piątek, 17 lutego 2017

"Umarł król, niech żyje król" - Ferrari 812 Superfast

22:20:00
   Moi Drodzy! Nieprzypadkowo tak zatytułowałem dzisiejszego posta. Inżynierowie z Maranello pokazali światu następce mojego ulubionego samochodu (poza McLarenem P1), Ferrari F12 Berlinetty. Nazwano go 812 Superfast. Moim zdaniem nazwa jest kiczowata, ale mimo wszystko zawiera kluczowe przesłanie dla fanów czterech kółek,  a oto szczegóły....!
   Nowy samochód spod "czarnego konia" ma godnie kontynuować to, co rozpoczęła Berlinetta. Przypomnijmy, że był to Grand Tourer z V12 umieszczonym z przodu i mocy 740KM. Jak sama nazwa wskazuje, 812 Superfast jest superszybki. Do setki rozpędza się w 2.9 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 340km/h! Przejdźmy zatem do silnika. Tym razem, mamy do czynienia również z naturalnie aspirowaną, wolnossącą jednostką V12, ale o pojemnośći 6.5 litra! Wraz ze zwiększeniem pojemności skokowej wzrosła też moc. Uwaga..... aż do 800KM!!! To oznacza, że następca Berlinetty zjada najbliższą konkurencję (Aventadora SV) o 50 koni, a przecież ważą tyle samo, bo 1525kg.
   Jak jest ze stylistyką? Powiem Wam szczerze, że mega mi ulżyło, bo pamiętam dzień, w którym pierwszy raz zobaczyłem Ferrari 488GTB, następce Italii i byłem mocno zawiedziony, szczególnie szczerbatym przodem. Tutaj natomiast Pininfarina odwaliła kawał dobrej roboty. 812 znacząco nawiązuje do swojego poprzednika, a jednocześnie staje się bardziej agresywny. Cztery rurki z tyłu, ciekawy dyfuzor, charakterystyczna wielka szyba z tyłu i nowe lampy. Wnętrze również niczego sobie! Jeśli chodzi o cenę to wynosić ona będzie około 1.25mln zł.
   Czas zatem na naszą opinię... Razem z Karolem uważamy, że nowe Ferrari wygląda świetnie. Kolejne dzieło sztuki będzie w najbliższych latach zjeżdżać z taśm fabryki w Maranello i już nie możemy się doczekać, kiedy zobaczymy pierwsze filmy i zdjęcia tego modelu w akcji. A debiut już niebawem bo na targach motoryzacyjnych w Genewie, które potrwają od 9 do 19 marca. Zapraszamy!

Redaktor naczelny 
F.L.




wtorek, 14 lutego 2017

''Motoryzacja kołem się kręci'' - Mercedes W126

17:39:00
Witam,cześć cześć.Dzisiaj walentynki,dlatego na samym początku chciałbym złożyć Wam życzenia z tej okazji,najlepsze życzenia od Nas.A teraz przejdźmy do tego co najważniejsze czyli dzisiejsze auto w naszym cyklu.Wtym tygodniu padło na Mercedesa W126.Mercedes 500 SEC to chyba coupe,które podoba się każdemu.Powstał w latach 80-tych.
Jest ogromny,długi i szybki.Liczba egzemplarzy które powstały wynosi około 30 tysięcy aut.Do dzisiaj ludzie biją się o ten model.Kolekcjonerzy dają ogromne pieniądze za ten model,żeby mieć to cacko u siebie w garażu.Kwestia silników ? W tamtych czasach były modne ogromne pojemności,z wielkim silnikiem.To oczywiście dawało przepiekny głos,a nawet można rzec orkiestrę na kółkach.Najpopularniejszym silnikiem do tego modelu,jest motor 8 cylindrowy,o pojemności 5 litrów,który dawał moc albo 231 albo 240 km.Oczywiście wielu ludzi zaczęło bawić się w podkręcanie tego silnika,używając prze różnych metod.
Nawet teraz jak wejdziecie na allegro,można zobaczyć takie modele z mocą około 400 km.To już jest moc.To tyle na temat tego jakże modnego coupe od jednego z największych niemieckich koncernów.Dorzucam kilka fotek,i życzę miło spędzonego 14 lutego ze swoją drugą połówką.

k.


piątek, 10 lutego 2017

TOP 10 najbrzydszych samochodów ostatniej dekady według S&P!

19:09:00
     Cześć i czołem! Witam Was kolejny raz w piątkowy wieczór. Niby nic nowego, nic niezwykłego, ale jednak... dzisiejszy temat jest dość nietypowy i kontrowersyjny. Zamiast opisywać następne, nowe auto, postanowiłem wybrać 10 największych paskudztw jakie powstały w ostatniej dekadzie. Nie konsultowałem tego z Karolem, bo chciał żebym zaskoczył go tematem. Jesteście ciekawi? Zapraszam!
1) Pierwszy do odstrzału jest Nissan Juke. Produkowany od 2010 roku zapisał się jako miejski crossover i auto z cellulitem na oczach. A najbardziej denerwuje mnie fakt, że sprzedaż Juke w naszym kraju miała się całkiem dobrze... 
2) To auto znalazło się na naszej liście dokładnie z tych samych powodów co Nissan. Wiemy, że te SUV-y w Polsce sprzedają się świetnie, ale na Boga, co przyciąga klienta do takiej masywnej kupy?
3) No to od razu dorzucę model GT. Ni to limuzyna, ni to SUV, w zasadzie nie wiadomo co to jest, a oznaczenie GT (Gran Turismo, Grand Tourer) pasuje tu tak, jak Chris Evans w roli frontmana Top Gear. I za co tu płacić 200 tys.....?
4) I ostatnie paskudztwo od BMW. Model i3. Jak widać bawarski koncern tak bardzo skoncentrował się na zrobieniu dobrego elektryka, że kompletnie zaprzepaścił stylistykę. Może i jest przyjazna środowisku, ale na pewno nie oku ;)
5) Na naszej liście nie mogło zabraknąć SsangYonga Rodiusa. Na szczęście w Polsce raczej ich często nie spotkamy (jakby ktoś widział, ślijcie zdjęcia na naszego fanpaga xd)
6) SsangYong Actyon również znalazł się wśród brzydali, nikogo to nie dziwi mam nadzieję ...
7) Są tu jacyś fani Porsche? Jeśli tak, to mam dla Was przykrą wiadomość! Stara Pama wygląda tragicznie. Mimo 4.7 litrowej V8-ki niestety samochód nie przeszedł u nas testu stylistyki, wybaczcie! Ale jego nowa generacja zapala dla Porsche światełko w tunelu!
8) Ale to jeszcze nie koniec, ponieważ mamy w zanadrzu Porsche Cayenne, jak to powiedział Jeremy Clarkson "Wielbłąd z zapaleniem dziąseł". 
9) Chrysler Cruiser PT, bez komentarza....
10) Uwaga uwaga, tego się mogliście nie spodziewać, a jednak! Panie i Panowie Bugatti Veyron! Powiedzmy sobie szczerze, gdyby nie miał takich osiągów jakie wiemy, że ma, to nikt by nawet na niego nie chciał spojrzeć. No umówmy się, paskuda do potęgi n-tej!
     Moi Drodzy, tak jak powiedziałem dzisiejszy temat jest kontrowersyjny i możecie się nie zgadzać z naszym wyborem, ale to nawet dobrze, tylko dajcie nam znać w komentarzu! ;)

Redaktor naczelny
F.L.









wtorek, 7 lutego 2017

"Motoryzacja kołem się kręci" - Lancia Stratos

13:17:00
     O matko, kiedyś to się budowało auta... powiem Wam szczerze, że dzisiejsza perełka z przeszłości jest dla mnie naprawdę wyjątkowym autem, dlaczego? Zaraz wszystko wyjaśnię. Zapraszam na spotkanie z Lancią Stratos!
     Pamiętam dobrze jak zobaczyłem ją pierwszy raz w 14 sezonie Top Gear (R.I.P) i od razu mnie urzekła. Pomyślałem sobie najpierw, że jest paskudna, ale im dłużej się tej paskudzie przyglądałem, tym bardziej się do niej przekonywałem i zakochiwałem. W końcu uznałem ją za piękną! A oto kilka szczegółów...
     Model Stratos był produkowany w Turynie w latach 1973-78. Liczba egzemplarzy, które wyjechały z tamtejszej fabryki to 492. Zaprojektowany przez Bertone, miał być typowym samochodem sportowym. Niepraktyczny i ciasny w środku, ale kogo to obchodzi skoro zapisał się w historii jako genialna rajdówka. Wyobraźcie sobie, że to auto wygrało WRC aż 3 razy! Patrząc na jego płaską, kanciastą i agresywną stylistykę ciężko było uznać go za faktyczny samochód do pokonywania bezdroży. A jednak! Cała tajemnica sukcesu Lancii Stratos (oprócz nietuzinkowego wyglądu) kryła się w bebechach. Auto miało centralnie umieszczony silnik o pojemności 2.4 litra V6 od Ferrari. Mogło pochwalić się mocą 190KM! A melodia z wydechu to czysta poezja brzmienia starego sportowca. I tak właśnie Lancia zjadała konkurencję w słynnych rajdach. 
     Dla mnie jest to auto legenda, samochód, który ma duszę mimo swojego dziwacznego wyglądu i niepraktyczności. Ale to jest w nim właśnie najpiękniejsze i chciałbym żebyście również spojrzeli na Stratosa w ten sposób....

Redaktor naczelny
F.L.