wtorek, 31 stycznia 2017

Motoryzacja kolem sie kreci - Lamborghini Diablo

10:34:00
Wtorek...ferie...i kolejne auto,które zaraz zostanie opisane w naszym cotygodniowym cyklu.Postanowiłem że w tym tygodniu napisze kilka słów o Lambo Diablo.Oczywiście to że jest sportowy to jasne jak 2 + 2 = 4.Produkowany w latach 1991 - 2000 robił wielką furrorą na rynku,z resztą do teraz tak jest.W roku 1990 został mianowany najszybszym samochodem świata - osiągnął 329 km/h,a taką prędkość dawał mu silnik V12 5,7 l o mocy 492 km, z maksymalnym momentem wynoszącym 580 Nm.Ile ich sprzedano ? 2903 egzemplarze.Mało.Cóż można powiedzieć o Nim więcej,informacji jest zadziwiająco mało,w porównaniu do innych aut.Dorzucam jeszcze zdjątka,i zapraszam po świeżutki temat juz w piątek,napewno będzie więcej i ciekawiej ;)


k.





piątek, 27 stycznia 2017

50 lat AMG!

22:20:00
     Dobry wieczór Kochani! Dziś postanowiłem zająć się dość szczególnym tematem dla wszystkich fanów czterech kółek, ponieważ w tym roku świętujemy okrągłą 50-tkę dobrze znanej i uwielbianej na całym świecie firmy AMG (Aufrecht Melcher Grossaspach), która oczywiście współpracuje na dzień dzisiejszy z Mercedesem. Przybliżę Wam nieco jej historię...
     Wszystko zaczyna się w roku 1967, kiedy to panowie Aufrecht i Melcher postanawiają pobawić się w budowanie i przerabianie samochodów sportowych. Pierwszą siedzibą jest właśnie Grossaspach koło Stuttgartu. Z biegiem lat firma okazjonalnie podrasowuje samochody Mercedesa na specjalne zamówienia. Ich praca przynosi efekty. Pod koniec lat 80-tych prosperują na tyle dobrze, że Merc postanawia nawiązać AMG stałą współpracę. Skutkuje to powstaniem pierwszych kultowych modeli typu Mercedes 300SEL z 6.3litrowym silnikiem o mocy 428KM.

Przez kolejne lata gama tuningowanych Merców stale się powiększała. Do tego stopnia, że dzisiaj jedynym, nieusportowionym modelem kolegów spod "gwiazdy" jest klasa B, a ostatnim owocem ich wieloletniej współpracy, model AMG GTR, bestia na kołach o mocy 585KM, którą już opisywaliśmy na naszym blogu.  Rok 2016 był również rekordowym pod względem sprzedaży samochodów z oznaczeniami silników 43, 45, 63 i najmocniejszym 65. Warto zaznaczyć, że każdy motor wykonuje jedna osoba od początku do końca czego uwieńczeniem jest ręczny podpis na obudowie silnika.

     Co w takim razie doprowadziło do takiego sukcesu AMG? Moim zdaniem jest kilka powodów. Klienci Mercedesa jak i wiele osób interesujących się motoryzacją doskonale wie, że Mercedes-Benz jest koncernem panującym na dzisiejszym, samochodowym rynku. Wiedzą również, że idąc do salonu, oferowane im są produkty najwyższej jakości. Znając renomę marki wiele z nich idzie w ciemno po usportowione modele AMG. W ostatnich latach widzimy to doskonale, szczególnie gdy spojrzymy jak obecnie nazywa się firma, Mercedes-AMG. Widząc taką nazwę od razu nastawienie klienta jest pozytywne, po prostu dostaje impuls kupna usportowionego luksusu i najlepszej technologii.
      Poza tym jest jeszcze coś, co każdy kierowca kocha.....prędkość! To ona także sprawia, że cieszy nam się japa na widok supersamochodów i uwielbiamy adrenalinę związaną z szybką jazdą. To właśnie oferuje AMG, a dodatkowo ich układy wydechowe są wystrzałowe i to dosłownie ;)
     Jako fan Mercedesa-AMG świętuję razem z nimi tegoroczny jubileusz i życzę wielu sukcesów w przyszłości, bo naprawdę to, co przez te 50 lat dali światu, jest poezją motoryzacji! A skoro zdjęcie GTR-a powyżej, to posłuchajcie co nagrał nasz kolega po fachu Grzegorz Ciźla ;)

Redaktor naczelny
F.L.

wtorek, 24 stycznia 2017

"Motoryzacja kołem się kręci" - Subaru Impreza I generacji!

19:50:00
     Dawno, dawno temu, nooo dobra nie tak wcale dawno, bo w roku 1993 świat ujrzał pierwszy, seryjnie produkowany samochód osobowy z napędem na 4 koła. Zaskoczeniem był jednak fakt, że kraj, z którego pochodził, to Japonia. Nasi skośnoocy przyjaciele z Subaru zaserwowali nam model o nazwie Impreza. Był następcą modelu Leone i nikt wtedy nie spodziewał się, że to auto przejdzie niebawem do historii nie jako zwykła osobówka, ale rajdówka ;)
     Pierwsza generacja Imprezy jeździła dzięki zwykłym silnikom czterocylindrowym o pojemności od 1.5 litra do 2.5. Niezwykłe było jednak to, że montowano je w układzie przeciwsobnym, czyli "bokser". Modele japońskie i amerykańskie różniły się jednak od europejskich między innymi wersjami nadwozia i tylną lotką. Moc jaką generowało auto wynosiła nawet 208KM, co przy maksymalnej masie zaledwie 1280kg, było jak rakieta! Jeśli komuś było wciąż za mało, miał do dyspozycji np. wersję STi o mocy 280KM, która opanowała na wiele lat światowe bezdroża.
Jeśli weźmiemy pod uwagę stylistykę samochodu, to moim zdaniem nie był to fenomen w tej kwestii. Jasne, rajdowy wygląd z lotką z tyłu przykuwał uwagę, ale patrząc na konkurencję z Mitsubishi i ich Lancera Evo, Subaryna niekoniecznie biła go na głowę.

     Jak dziś postrzegamy Imprezę? Hmm moim zdaniem większości z nas ten model kojarzy się z WRC, driftem, charakterystyczną lotką, szafirowym lakierem i złotymi felgami. Mnie też się tak kojarzy! To auto legenda, biorąc pod uwagę jego przestronność, praktyczność, osiągi i rajdowy charakter. I nie znam osoby, która nie chciałaby Imprezy na swoje pierwsze auto.... a Wy?

Redaktor Naczelny
F.L.
   

sobota, 21 stycznia 2017

Alfa Romeo Stelvio - Włoch z bebchami Niemca

20:15:00
Weekend.Co oznacza że zwalniamy tempo,trochę odpoczywamy,ale zawsze znajdzie się ktoś kto niestety albo stety będzie musiał iść dzisiaj do pracy.Kto co woli.Ja w sumie się trochę nudzę,a dlatego że Filip poszedł na studnówkę,to postanowiłem że ja coś napisze dla Was żebyście mieli coś do poczytania przy kolacji ;) Mój wybór dzisiaj padł na Alfę Stelvio.Cóż o niej wiemy ? 


Wiemy że Alfa tym modelem zaprezentowała swojego pierwszego Suv-a w historii marki.Wygląda bardzo ładnie,designem przypomina Giulię,co jest bardzo na plus,bo Giulia mi mega siadła i w sumie również jest tak w przypadku tego modelu.Twierdzę tym samym że konkurencja którą jest Jaguar F-Pace,czy choćby Maserati Levante powinny się bać,ale nie bać tylko trzęś portkami ze strachu.
Najlepsze przed Nami,ponieważ teraz poruszę kwestię silników,czyli w sumie tego co najważniejsze.Silnik z Giulii, generuje 2.9 l V6,o mocy 510 km i 600 Nm momentu obrotowego.Napęd oczywiście na 4 koła,skrzynia ośmio-biegowa.A tak apropo to jestem ciekaw czy wiecie co znaczy nazwa tego modelu...Stelvio to przełęcz we Włoskich Alpach,czyli innymi słowy bardzo kręta,bardzo emocjonująca trasa,jak również jedna z najładniejszych na świecie.Więc podejrzewam że ta nazwa musi do czegoś zobowiązywać.Czuję że auto się będzie prowadziło bardzo dobrze,a pomogą nam w tym hamulce węglowo-ceramiczne przygotowane przez firmę Brembo,specjalnie zaprojektowane do tego modelu.
Cena ? Rozmowy o tym aucie zaczynają się na poziomie 232 500 zł.Niezła sumka.Czy jest tego warty ? Nie wiem,ale myślę że jeśli już wpadnie na drogi,to zrobi na nich niezłe zamieszanie i będzie obracał karki.Zamówienia w Polsce można przyjmować.Jeśli tak to ja Was nie zatrzymuję,pędźcie Go zamawiać,bo chce go zreszcie zobaczyć na drodze w moim mieście....

k.

wtorek, 17 stycznia 2017

Motoryzacja kołem się kręci - Mitsubishi Lancer Evolution

17:12:00
Aż ja czekałem na ten wtorek.Czekałem i czekałem i się doczekałem,zapytacie dlaczego ? Ano dlatego,że mam zaszczyt pisać o czymś wspaniałym.Mowa oczywiście o Miśku Evo.Świetne auto,świetna historia.

Spróbuję Wam ją teraz przybliżyć.Zatem,pierwsza generacja Lancera pojawiła się na rynku dokładnie 1973 roku,a rok później auto pokazało się w Europie.Jak powstał Lancer ? Już Wam mówię - wszystko dzięki jego większemu bratu,mowa o modelu Galant.Auto odniosło ogromny sukces na międzynardowowych rynkach i cieszyło się dość dobrą sprzedażą.Japończycy ucieszeni sukcesami tego modelu,postanawiają zbudować coś lepszego i zwiększyć swój sukces.Przenosimy się do roku 1992,kiedy to powstaje 1 Lancer Evolution.Początkowo otrzymał on silnik niewielki,bo o pojemności 2.0 l,oczywiście turbodoładowany (4G63),podobny silnik był montowany w modelach eclipse i galant,natomiast poddano go modyfikacjom,gdyż koncern,chciał stworzyć coś szybszego.I w ten sposób dzięki pewnym zmianom,wykrzesali 250 km przy 6000 obr/min.



Do dnia dzisiejszego powstało aż 10 generacji kultowego i szybkiego lancera EVO.Jednak producent powiedział że możliwe jest że powstanie generacja 11,która będzie hybrydowa,gdyż Japoński koncer powiedział że zakończy produkcję tego konkretnego modelu w 2015 r.Ciekawi mnie,czy przyszykują dla klientów coś jeszcze ? Mam nadzieje bo kocham Lancera....

k.





sobota, 14 stycznia 2017

Faraday Future 91 - Teslo bój się !

21:02:00

Faraday Future ostatnio na targach CES,pokazał swój nowy elektryczny model,który rzekomo ma zabrać koronę Tesli.Crossover o nazwie 91 jest zasilany bateriami od laptopa o mocy 1050 km,a to z kolei pozwala rozpędzić się do setki w 2,39 sekundy !!! Moi drodzy to oznacza tylko jedno...że niestety ale konkurencja,mowa oczywiście o Tesli,nie ma tak szybkeigo auta w gamie na dzień dzisiejszy,które byłoby w stanie dorównać FF 91.

Co najlepsze,Faraday ma nie tylko większą moc od Tesli ale i zasięg na jednym ładowaniu,który wynosi 700 km.Auto elektryczne,więc nie powinno zabraknąć nowoczesnej technologii.Tutaj przygotujcie się na wielkie zaskoczenie.Model FF 91,rozpozna swojego właściciela,odblokuje samochód bez używania klucza,otworzy drzwi,i co najlepsze przywita właściciela specjalną iluminacją z paneli świetlnych.Auto wyposażone w 2-pary drzwi,które są napakowane elektryką.Masa czujników,zapamiętywanie ustawień fotela,lusterek,temperatury klimatyzacji,a nawet stylu jazdy.W razie jakiegokolwiek zagrożenia,Faraday jest w stanie rozpoznać humor kierowcy,i dobrać odpowiednią muzykę,kolor oświetlenia we wnętrzu pojazdu,oraz rodzaj masażu.Oczywiście jak każdy koncern samochodowy,Faraday również postanowił stworzyć samochód autonomiczny.

10 kamer,13 radarów,lidar oraz 12 czujników ultradźwiękowych,pozwolą na poruszanie się pojazdu bez udziału kierowcy,a w razie potrzeby sam się zaparkuje w wybranym miejscu,a także wróci w konkretne miejsce o konkretnej porze.Wszystko fajnie ale za takie auto i bajery zapewne trzeba sporo zapłacić.I nie mylę się.Co do ceny nie jest dokładnie znana,ale z pewnych źródeł wiem że,Faraday Future 91,może kosztować w granicach 150-200 tysięcy zielonych.Szczerze ? Jestem zachwycony tym autem,tą firmą i czekam na ich kolejne projekty,a narazie życzę im powodzenia w przyszłości... ;)

k.





wtorek, 10 stycznia 2017

"Motoryzacja kołem się kręci" - Ferrari Enzo

18:30:00
     Kolejny wtorek, kolejny post w cyklu "Motoryzacja kołem się kręci". Dziś chciałem Wam powiedzieć kilka krótkich zdań na temat dobrze znanego modelu Ferrari, mianowicie Enzo. Skąd nazwa Enzo? Tak właśnie miał na imię założyciel koncernu! Rozmawiając o samochodach praktycznie nigdy nie zwracamy uwagi na nazwę marki (w sensie skąd się ona wzięła i co oznacza). Mało kto ma świadomość, że Lamborghini czy Porsche czy właśnie dzisiejsze Ferrari to rzeczywiste nazwiska fundatorów tych marek.
     Jeśli chodzi o model Enzo, to mamy do czynienia ze spektakularną stylistyką o agresywnym szpiczastym przodzie (zastosowanie trójkątnego panelu na masce) i dziwnie spokojnych poziomym tyle. Auto sprawia wrażenie grota strzały. Taką strzałą z resztą był...
     Produkowane w latach 2002-2004 Ferrari napędzało 6 litrowe V12 o mocy 660KM! To pozwalało się rozpędzać do setki w 3,3s! To naprawdę mało jak na początek XXI wieku. Prędkość maksymalna wynosiła 355km/h, co czyniło je szybszym niż konkurencyjne wtedy Lamborghini Murcielago.
     Mówiłem na początku, że wtorkowy post tradycyjnie krótki ......i dobrze! Nie będziemy Was zanudzać w środku tygodnia, a w większości krótsza treściwsza forma jest lepsza niż długie lanie wody. 
Do piątku! ;)

Redaktor naczelny
F.L.



   

sobota, 7 stycznia 2017

Aston Martin Vulcan - bestia z piekła rodem!

22:35:00
     Dzisiaj będzie gorąco, brutalnie i kosmicznie! A wszystko za sprawą głównego bohatera tego posta. Co prawda jest już na rynku dobrych kilka miesięcy ale jakoś nie było odpowiedniego momentu żeby o tej bestii napisać. Ale dziś się zebrałem i o to jest, specjalnie dla Was...Aston Martin Vulcan.!
     Zanim przejdę do parametrów technicznych tego auta, muszę powiedzieć kilka słów na temat jego stylistyki, bo naprawdę zapiera dech w piersiach! Nie wiem do czego ją porównać. Ni to "Gwiezdne wojny", ni to typowa wyścigówka....po prostu jest to potwór! Mega agresywna sylwetka, w tym ogromny dyfuzor i spojler, dwie potężne rury wydechowe po obu stronach nadwozia i konstrukcja wykonana z aluminium oraz włókna węglowego sprawiaja, że na widok Vulcana pojawia się gęsia skórka. Serio, wygląda jakby miał Ci zaraz w......! Potwór z piekieł!
     Astona napędza potężna jednostka benzynowa V12 o pojemności 7 litrów. Auto dysponuje mocą 800KM! Zastosowanie carbonu na tarczach hamulcowych, wale napędowym i innych elementach podwozia pozwoliło na ograniczenie masy samochodu do zaledwie 1350kg. Do zmiany przełożeń mamy do dyspozycji 6-biegową sekwencyjną skrzynię biegów.
     Trochę przykro to słyszeć, ale brytyjski koncern postanowił wyprodukować jedynie 24 egzemplarze Vulcana. Każdy w cenie około 2.3mln $. Do tej pory jest to niekwestionowany lider u Astona pod względem osiągów, stylistyki i ceny. Jak wygląda jazda tym potworem? Z tego co wiemy jest to samochód hardcorowy. Jest twardy i nieokiełznany. Jeździ się nim trudno. Z pewnością wymaga dobrego, doświadczonego kierowcy. Przyspiesza niezwykle szybko i ryczy w niebogłosy plując przy tym ogniem! Dosłownie! Co ciekawe, pomimo napędu na tylne koła i wielkiej mocy, wóz trzyma się drogi, jak guma do żucia podeszwy. 
     Jeśli chcecie poznać moją prywatną opinię, to Vulcan do mnie przemawia jedynie jako zabawka torowa. Tym z resztą jest. Codzienność z takim autem byłaby bardzo uciążliwa, więc dobrze, że jego naturalnym środowiskiem nie są miejskie uliczki. Jest tak agresywną i groźną bestią, że jedyne godne miejsce dla tego auta, to właśnie tor. Tylko tam jest w stanie rozwinąć swoje skrzydła i pokazać na co go stać. A jak Wam się podoba? Piszcie w komentarzach ;)

Redaktor naczelny
F.L. 



wtorek, 3 stycznia 2017

"Motoryzacja kołem się kręci" - McLaren F1

17:21:00

  Jak to mówią,nowy rok nowe możliwości.To pierwszy post w Nowym roku,i jak powiedział Filip nie zwalniamy tylko działamy jeszcze więcej.Nic się nie zmieniło ;) Dzisiaj mamy wtorek,a to oznacza że przyszedł czas na post w naszym cotygodniowym cyklu.Tym razem padło na brytyjską firmę,która już jakiś czas temu pokazała go światu.



Cofnijmy się zatem wstecz do roku 1994-1998,kiedy to Mclaren produkował super samochód o oznaczeniu F1.Cóż można o nim powiedzieć,poza tym że powstało tylko 100 sztuk,64 egzemplarze były dopuszczone do ruchu,5 modeli Le Mans,oraz 3 Gran Turismo (GT).Warto wspomnieć również że to auto nosiło miano najszybszego samochodu na świecie do roku 2005 ! Maksymalna prędkość wynosiła 388,5 km/h.Cóż oczywiście,tak jak przy P1 zastosowano technikę by auto było bardzo lekkie.




Masa miała nie przekraczać 1000 kg.I tak było.Nadwozie z włókien węglowych i kevlaru.Maszyna warta każdych pieniędzy.Nic jej nie brakuje.Tylko jak zawsze jest mały problem przy tego typu autach...cena.I wtedy była ona przeszkodą dla wielu ludzi,którzy chcieli mieć to auto.Cena podstawowej wersji F1 była warta 4 mln złotych.Ale jak wspomniałem były jeszcze 2 wersje : wersja Le Mans kosztowała 8 mln złotych,a wersja Gran Turismo 6 mln złotych.Dla pokazania różnicy,w Lipcu 2015 roku,McLaren F1 Le Mans został sprzedany na jednej z aukcji za cenę sięgającą 52 mln złotych.Mimo wieku,auta starsze zamiast taniec to drożeją,zastanawia mnie tylko czy z Fiatem 126p,będzie za kilkanaście lat to samo....i czy dożyjemy takich czasów że "maluch" będzie kosztował chociaż milion....



k.