piątek, 9 czerwca 2017

Nadjeżdża największa bestia w segmencie SUV-ów!

21:46:00
   Na początek proste pytanie. Z czym Wam się kojarzy Lamborghini??? Zaskoczeni? Pewnie każdy z Was teraz w duchu sobie odpowiedział, że z superautami. I dobrze!!! Tak ma być! Ale oprócz supersamochodów Lambo robi także ciągniki. To może też wiedzieliście. Ostatnio natomiast coś im odbiło (i zobaczymy czy pozytywnie) i postanowili stworzyć.........właśnie tak! SUV-a! Szalony pomysł nieprawdaż? Jak firma produkująca Aventadora, Huracana itp. może nagle stworzyć coś takiego? A jednak! Na Nurburgringu już trwają jego testy. Pierwszy SUV od Lambo i w ogóle w historii superaut będzie nosił nazwę URUS, prawie jak polski Ursus :P
   Brzmi to słabo, żeby nie rzec idiotycznie, no bo umówmy się Lambo słynie z pięknych nazw (Aventador, Huracan, Gallardo, Murcielago, Egoista, Centenario, Reventon, Veneno), a tu nagle Urus. No ale mniejsza o nazwę. Ważne jak to auto wygląda i co ma w swoich bebechach. A tu dzieje się dużo. Wygląd typowy dla marki spod byka. Ostre, kanciaste i dynamiczne kształty. Można powiedzieć, że będzie to jak określił go Karol "Avka na szczudłach" i to grubych szczudłach. Ale na pewno nic obecnie jeżdżącego w tym segmencie nie może się z nim równać!
   Producent zapowiada, że Urus będzie najszybszym i najmocniejszym SUV-em na świecie i trudno się temu dziwić. Budowany w oparciu o płytę podłogową z Audi Q7 i Bentleya Bentaygi, Urus może zaczerpnąć od nich wiele dobrego. Pod maskę ma trafić benzynowa jednostka V8 z turbo (pierwsze w historii Lambo) o pojemności 4 litrów. Konkretnej mocy jeszcze nie znamy, ale z pewnością przekroczy ona 600KM. Auto ma być zbudowane z włókna węglowego i aluminium. Dzięki temu będzie lżejszy i szybszy od konkurencji. Przewiduje się również wersję z V6 dla hybrydowego silnika. Koncept Urusa był już prezentowany na salonie w Genewie, teraz trwają jego testy na Nurburgringu, a do sprzedaży wejdzie w 2018 roku. 
   Póki co, tyle informacji, bo co za dużo, to nie zdrowo, a poza tym jak nie wypalą dane cząstkowe, podawane teraz, to trzeba będzie posta odkręcać, a po co, nie? Zostawiam Was na razie z lekkim niedosytem i napięciem w czekaniu na ten przełomowy model w historii tej włoskiej marki. Dobranoc! :)

Redaktor naczelny
F.L.




wtorek, 6 czerwca 2017

''Motoryzacja kołem się kręci'' - Lamborghini Miura

19:27:00
W tamtym tygodniu była Francja :(Citroen 2CV),a teraz są...Włochy !
Od razu powiem że to nie Ferrari,tylko Lamborghini...a jakie ? A takie - Miura.Mamy rok 1966,i targi w Genewie.Tam właśnie został zaprezentowany ten model,i zrobił wielką furrorę,z resztą to nie nowość,bo każde Lambo furrorę robi,jedno większą drugie mniejszą,ale przejdźmy do rzeczy.Rzecz jasna silnik napędzający Lambo to V12 o pojemności trochę małej jak na Lambo,ale wynosiła ona 3.9 l,o mocy 350 koni,przy 7000 obr/min.Maksymalny moment obrotowy wynosi 367 Nm,a do seteczki w modelu Miura,czekamy...aż 6,7 sekundy.😳
Prędkość maksymalna wynosi 275 km/h.Rodzaj napędu na tył.Szczerze mówiąc jak zaraz zobaczycie to wyglądem ten model nie przypomina Lamborghini takie prawdziwego,ale napewno jest to jakaś ''inność'' jeśli chodzi o design we Włoskiej firmie.Moi kochani dużo informacji nie ma,ale w Moto kołem się kręci,chodzi o to żeby ożywić stare legendarne modele,a moim zdanie mi to właśnie dzisiaj się udało,kilkoma najważniejszymi informacjami,Prawda ? Dorzucam fotki i uciekam,widzimy się w piątek przy następnym tekście 😉

k.


piątek, 2 czerwca 2017

AMG uzbrojone w silnik od F1.

19:31:00
Zwariowali ? Nie,poprostu przekraczają kolejną barierę...silnik z F1 w samochodzie ? To jest możliwe.Tak jak Wy,mam mase pytań na temat tego całego pomysłu,jak i jego wykonania.Mercedes świętuje 50 - rocznicę istnienia marki AMG,i z tej okazji postanowili stworzyć 275 sztuk czegoś co ciężko nazwać samochodem.Z tego co wiadomo silnik będzie jak wspomniałem wcześniej z bolidu F1,czyli V6 1.6 litra,a co najlepsze czerwone pole będzie ustawione na poziomie 13 500 obrotów/minutę 😳.Silnik spalinowy,współpracujący z dwoma silnikami elektrycznymi,każdy z nich po 100 km,łączna moc wynosić będzie tutaj AŻ 1000 KM ! 💗
Obstawiam że będzie to najszybsze auto na świecie,skąd tak pochopna decyzja ? Ano stąd,że masa ma wynosić 1300 kg...Woow prawda ? To samo pomyślałem,gdy zobaczyłem te wszystkie cyferki i literki.Mercedes twierdzi że do 2020 roku,wszystkie egzemplarze zostaną dostarczone do klientów.Cena ? Narazie nic nie wiadomo,ale Ja obstawiam że cena będzie na poziomie miliona polskich złotych albo i nawet więcej.Obecnie trwają testy AMG,ma on zostać zaprezentowany jesienią na salonach motoryzacyjnych we Frankfurcie,a tymczasem czekajmy na działania konkurencji,i na pierwsze zdjecia designu tego modelu !!🚗

k.


wtorek, 30 maja 2017

"Motoryzacja kołem się kręci" - Citroen 2CV

20:01:00
   Cześć i czołem! W naszym cyklu ostatnio dotarliśmy do Francji, dzięki Bugatti Karola, wiec ja dzisiaj także zostaję w kraju żab i ślimaków za sprawą odpowiednika kultowego włoskiego Fiata 500 i niemieckiego VW Beetle'a czyli Citroena 2CV!
   Pamiętacie serię filmów komediowych o Żandarmie z Saint Tropez i pirata, a w zasadzie piratkę drogową w habicie za kółkiem? Ta właśnie zakonnica prowadziła Citroena 2CV. To samo auto wystąpiło także w Top Gear jako "backup car" w podróży po Patagonii i jako ofiara demonstracji siły ciągu silników Rolls Royce'a w Boeingu 747.
   Co charakterystycznego posiadał 2CV? No cóż... na pewno dziwaczny, śmieszny wygląd. Mały, kartonowy samochodzik ważący zaledwie 585kg był produkowany w latach 1949-90. Pod maską pracował dwucylindrowy boxer o pojemności (nie wierzyłem w to jak zobaczyłem poraz pierwszy) uwaga....375cm3 i mocy 8KM. Szczerze mówiąc nie potrafię sobie wyobrazić przyspieszenia tego auta, nie wiem jak Wy.... :P. Mimo tych śmiechu wartych osiągów, mały Citroen został wyprodukowany prawie 4mln razy i to nie tylko we Francji, ale i Portugalii. Fakt ten sprawia, że 2CV jest jednym z najpopularniejszych samochodów w historii, głównie przez niską cenę, prostotę i co za tym idzie znikome koszty utrzymania.
   Powiem Wam szczerze, że to auto mnie strasznie denerwowało od kiedy zobaczyłem je poraz pierwszy na ekranie właśnie w "Żandarmie". Ale dwa lata temu spotkałem go na zlocie francuskich klasyków w Świeradowie Zdroju i poczułem coś do niego. Na początku myślałem, że to zauroczenie i że chciałbym go mieć w swojej kolekcji. Ale dzisiaj tak patrzę na niego i muszę z przykrością stwierdzić, że czuję do niego tylko litość....😕

Redaktor naczelny
F.L.



sobota, 27 maja 2017

Kilka faktów o najsłynniejszym Grand Prix w historii!!!

20:57:00
   Kochani! Pomyślałem sobie, że skoro co tydzień opisujemy z Karolem jakieś auto, to raz na jakiś czas można zmienić nieco temat, prawda? Moto Show w Krakowie za nami, materiał przez nas zgromadzony jest w obróbce (nie martwcie się ;)), dlatego zapraszam Was dzisiaj na post o najbardziej elitarnym Grand Prix w kalendarzu Formuły 1, mianowicie GP Monako!
   Jego historia jest równie piękna i bogata, jak samochody jeżdżące po ulicach tego miasta. Jeremy Clarkson stwierdził, że jest to najbardziej snobistyczne miejsce na ziemi i trudno się z nim nie zgodzić. Jeśli chodzi o samo Grand Prix, wszystko zaczęło się w roku 1929, kiedy ulice księstwa zostały zamienione w wyścigową pętlę. Dzisiaj 2 tygodnie przed wyścigiem służby miejskie rozmieszczają bariery i kształtują uliczny tor. Status GP, tor w Monako uzyskał w 1950 roku, bo właśnie wtedy odbył się tam pierwszy wyścig z tego cyklu w Formule 1. Szczęśliwcem, który pierwszy przekroczył linię mety, był Argentyńczyk Juan Manuel Fangio z teamu Alfa Romeo.
Dlaczego jest to najsłynniejsza i najbardziej elitarna pętla w historii? Przede wszystkim dlatego, że mamy tutaj do czynienia z bardzo wąskim, ciasnym ulicznym torem. Wyprzedzanie jest bardzo utrudnione, więc często o kolejności na mecie decyduje układ z kwalifikacji. Królewska oprawa i atmosfera dodaje uroku każdej edycji GP Monako. 

   Znajdują się tu jedne z najsłynniejszych zakrętów w świecie motoryzacji np. Rascasse, czy najwolniejszy corner w roku, czyli 180-stopniowy Fairmont Hairpin. Pętla wznosi się i opada, przechodzi przez tunel i otacza plac przed słynnym kasynem. Wyścig można oglądać zarówno z hotelowych balkonów, jak i z portu jachtowego. Niesamowicie jest wpleciony w miasto.
   Najwięcej zwycięstw odniósł w Monako fenomenalny Brazylijczyk Ayrton Senna (6) siedząc za kierownicą bolidu Mclarena, a ostatni triumf należał do Niemca Nico Rosberga (Mercedes).  Zapraszam Was w ogóle na jutrzejsze Grand Prix Monako. Startujemy o 14:00!!! A na koniec kilka fotek z codziennego widoku ulic tej pętli ;)

Redaktor naczelny 
F.L.






wtorek, 23 maja 2017

"Motoryzacja kołem się kręci" - Bugatti EB110

19:06:00
Odbiegamy już powoli od samochodów,które pod jakimś względem są dla Nas ważne jako Polaków,i wkraczamy w erę samochodów szybszych i droższych.W tamtym tygodniu,Redaktor Filip pisał o Poldku,którego zna każdy Polak bez wyjątku,a tym razem zagościł samochód któremu napewno nie brakuje sportowego charakteru ani mocy,jedyne co Nam może zabraknąć to pieniędzy w portfelu żeby go kupić 😁żeby było jasne,nie mam zamiaru nikogo obrazić,bo po pierwsze sam należę do tej części osób,których poprostu nie stać na Bugatti,a dwa że nie każdemu to auto się podoba.
Czas przejść do rzeczy.Model Eb110 wjechał na rynek 1993 roku,ciekawe jest to że firma wtedy obchodziła 110 rocznicę urodzin swojego założyciela,no więc Panowie z Francji postanowili że,jakoś to uczczą.Lepszego oblewania tej jakże ważnej rocznicy dla firmy być nie mogło,wypuścili samochód który miał 560 km,z silnika 3.5 litrowego oczywiście V12,co ważne z 4 turbosprężarkami 😆.
Honor w tym momencie ratuje masa,która wynosi 1620 kg,i trochę też napęd na 4 koła.Mam jeszcze jedną bardzo ważną informacje,Bugatti EB110 było najszybszym seryjnie produkowanym samochodem na świecie,aż do momentu kiedy McLaren nie wypuścił modelu F1.Firma z Francji wypuściła bardzo mało sztuk tego modelu,bo zaledwie było ich 126,w tym aż 13 prototypów 😲
Nie lubię się tu rozpisywać,zawsze staram się Wam pisać konkrety,które chcę żebyście wiedzieli kochani,szczególnie że ostatnio było bardzo dużo pracy,między innymi Targi Moto Show w Krakowie,na których byliśmy,oczywiście Zapraszam na naszego Fan Page'a,żeby zobaczyć szczegóły z tej imprezy,dorzucam kilka fotek tej bestii i już powoli uciekam....hej hej !

k.


poniedziałek, 22 maja 2017

13 Przełomowych Modeli,które zmieniły świat Motoryzacji.

18:35:00
Większości produkowanych aut pisane jest zginąć w tłumie zaraz po opuszczeniu studia projektowego. Raz na jakiś czas pojawiają się jednak modele zdolne odcisnąć piętno na kartach historii motoryzacji. Niniejszy tekst będzie o takich właśnie modelach. 

Świat motoryzacji doczekał się dziesiątek, jeśli nie setek aut, które można uznać za przełomowe. Do gronach tych “prawdziwie nieśmiertelnych” moglibyśmy zaliczyć cały szereg pojazdów zarówno sprzed 50, 60 i więcej lat, jak i tych z kilku ostatnich dekad. Poniżej przedstawiamy Wam 13 wybranych modeli samochodów, które realnie wpłynęły na współczesną motoryzację.


Ford F-150


Ten pickup, należący do serii F, jest produkowany nieprzerwanie od 1948 r. W Europie nie jest bardzo rozsławionym modelem. Inaczej sprawa ma się na rynku amerykańskim - Ford F-150 przez ponad 30 lat dzierżył miano najpopularniejszego samochodu, co czyni go pod tym względem absolutnym rekordzistą. Ta ogromna popularność nie powinna dziwić, bo praktycznie każda kolejna jego generacja idealnie wpasowywała się w amerykański styl – odznaczała się dużymi rozmiarami, ogromną masą, potężnym silnikiem oraz spalaniem na poziomie minimum 15-20l/100 km.
Ford 150 nie był pierwszym pick-upem na świecie, ale pierwszym pojazdem tego typu, który nie był traktowany tylko jako ciężarówka do pracy. I choć faktycznie model ten powstał z myślą o farmerach, szybko przestał być wykorzystywany jedynie do przewożenia ładunków i poruszania się po wielohektarowych posiadłościach farmerskich. Szybko wjechał do miast i na salony, stając się ikoną amerykańskiej motoryzacji.


Ford Mustang

Kolejna legenda amerykańskiej motoryzacji. Legenda, która nie tylko podbiła serca miłośników motoryzacji, ale także odegrała istotną rolę w wielu teledyskach, grach komputerowych, a zwłaszcza filmach - któż nie kojarzy Mustanga Shelby GT-500 ‘67 z filmu “60 sekund”? 
Przyjmuje się, że pierwsza generacja Forda Mustanga zapoczątkowała w 1964 roku istnienie klasy tzw. pony car. Tym terminem określano auta o kompaktowych nadwoziach i sportowych zacięciach. Ponadto, praktycznie każdego reprezentanta pony car cechował mocny silnik, szeroko rozwarta paszcza grilla, długa maska i krótki bagażnik. Ze względu na niezbyt wygórowane ceny tego typu auta upodobali sobie zwłaszcza ludzie młodzi. 


Volkswagen Garbus

Najdłużej i najliczniej produkowany model samochodu w historii - w latach 1938 - 2003 fabrykę Volkswagena opuściło ponad 21 mln sztuk Garbusa.
To jeden z pionierów w segmencie pojazdów budżetowych. Wyróżnia się prostą i niezawodną konstrukcją, a także charakterystycznym obłym nadwoziem oraz obficie „napompowanymi” nadkolami. Co ciekawe, na przestrzeni 65 lat produkcji, wygląd Garbusa nie ulegał praktycznie żadnym poważniejszym zmianom.
Volkswagen Garbus to wprawdzie jeden z wielu kultowych samochodów, ale chyba pierwszy i zarazem jedyny, którym świat zachwycił się na tak ogromną skalę. Na jego punkcie oszalały nie tylko ruchy hippisowskie, ale i przedstawiciele świata kultury, filmu czy sztuki. 


Volkswagen Golf

Ponad 30 mln sprzedanych egzemplarzy, 7 generacji i kilkanaście różnych wersji – w tym także terenowe i cabrio! VW Golf to absolutna legenda, która zadebiutowała ponad 40 lat temu jako zastępstwo kultowego Garbusa. 
Na początku lat 70. XX Niemcy zaczęli zdawać sobie sprawę z faktu, że Garbus już nie sprawdza się w codziennym użytkowaniu – jest przestarzały pod względem technicznym, a przy tym niezbyt bezpieczny. Wypuszczony na rynek w 1974 r. Golf został przyjęty bardzo entuzjastycznie, gdyż był znacznie szybszy i zapewniał bardzo komfortową, jak na tamte czasy, jazdę. 
W przeciwieństwie do Garbusa, Golf nie miał tej charakterystycznej obłości karoserii. Pojawiły się w nim za to typowe dla jego projektanta, Giorgio Giugiaro (stylisty, który zaprojektował m.in. Poloneza, DeLoreana, VW Scirocco czy Lotusa Espirit), ostre linie proste oraz kanty, które nadały autu pudełkowego wyglądu. Był to przełom na ówczesnym rynku hatchbacków, który zapoczątkował linię aut nazwaną segmentem Golfa.
Trzecia generacja Golfa z silnikiem 1.9 TDI dała z kolei początek nowoczesnym samochodom z silnikiem napędzanym ropą. To pierwszy model, który naprawdę dobrze łączył ekonomię z dynamiką.


Citroen DS

Ten 60-letni model można uznać go za protoplastę pokolenia współczesnych aut. Na taki przydomek zasłużył co najmniej z kilku względów - przede wszystkim wyróżniał się opływową sylwetką, niespotykaną we wcześniejszych autach europejskich. Duże wrażenie robiły także drzwi pozbawione ramek, koła schowane w nadkolach, brak osłony chłodnicy oraz aluminiowa maska. 
Co więcej, to właśnie w Citroenie DS po raz pierwszy zastosowano centralną instalację hydrauliczną, wykorzystywaną w zawieszeniu hydropneumatycznym. To rozwiązanie oznaczało właściwie początek układu hamulcowego i kierowniczego, a co za tym idzie – nadejście czasów, w których jazda samochodem stała się bezpieczniejsza i bardziej komfortowa.


Volvo Amazon

Ten model musiał się pojawić z jednego, ale bardzo istotnego powodu – to pierwsze auto, w którym zastosowano trzypunktowe pasy bezpieczeństwa. 
Amazon wyróżniał się również obecnością zagłówków przednich foteli oraz łamanej kolumny kierownicy. Te rozwiązania są dziś wprawdzie oczywistym standardem, jednak trzeba mieć świadomość, że Volvo Amazon zadebiutowało ponad 60 lat temu - w roku 1956!


Audi Quattro

Audi Quattro, produkowane w latach 1980-1991, z założenia miało być rewolucyjnym autem rajdowym. I było, czego dowiodło już w trakcie swojego debiutu na Rajdowych Mistrzostwach Świata – pierwszy odcinek ukończyło na pozycji lidera z przewagą ponad 6 minut! Oczywiście wszystko za sprawą zastosowanego w nim po raz pierwszy napędu na 4 koła. 
Model ten stał się z czasem samochodem seryjnym, który zapoczątkował modę na napęd 4x4 w autach osobowych.


Toyota RAV4

W roku 1994 na drogach pojawiły się pierwsze egzemplarze Toyoty RAV4 – auta, które można uznać za pierwszą kompaktową „terenówkę”. W praktyce, jest to model, który zapoczątkował lawinowy wzrost zainteresowania SUV-ami miejskimi. 
Warto jednak podkreślić, że najnowsze wcielenia RAV4 to już droższe SUV-y klasy średniej.


Subaru Outback

W 1995 roku pojawił się założyciel rodziny uterenowionych kombi – Subaru Outback, który zbudowano na bazie modelu Legacy. To właściwie pierwsze auto, które nadawało się zarówno do codziennej jazdy czy na dłuższe rodzinne wyjazdy, jak i wyprawy w cięższy teren. Obszerny bagażnik i napęd na cztery koła jeszcze 20 lat temu robiły naprawdę spore wrażenie, podobnie jak sama uniwersalność Outbacka.
Pod względem technicznym omawiany model nie odznacza się niczym szczególnym, ale przodownika tak popularnego segmentu samochodów musieliśmy umieścić w naszym zestawieniu. 


Toyota Prius

Auto przełomowe, bo pierwsze spośród tych produkowanych na masową skalę, w którym zastosowano napęd hybrydowy. Co istotne, pierwszą generację tego modelu wprowadzono na rynek już w 1995 roku, a więc jeszcze zanim świadomość ekologiczna na dobre zaczęła kształtować trendy motoryzacyjne. Swoją drogą, stąd też wzięła się nazwa Prius – w języku łacińskim słowo to oznacza „wcześniejszy”.
Do tej pory sprzedano łącznie ponad 4,5 mln egzemplarzy Toyoty Prius. Od 2015 roku produkowana jest już czwarta generacja tego auta.


Renault Laguna II

Drugie wcielenie Renault Laguny zamieszczamy w zestawieniu ze względu na fakt, że jest to pierwszy samochód w historii, który uzyskał 5 gwiazdek (maksimum) w prestiżowych testach zderzeniowych organizacji euroNCAP. Dziś, taki wynik jest standardem wśród solidnych samochodów osobowych.
Warto wspomnieć, że w przeszłości konstrukcja testu euroNCAP przewidywała możliwość zdobycia maksymalnie 4 gwiazdek – w 1997 r., jako pierwsze, całą pulę zgarnęło Volvo S40. Co ciekawe,  jeszcze w tym samym roku rozpoczął się rozwój samego stowarzyszenia organizującego testy bezpieczeństwa, które uległo znacznemu przeobrażeniu. Z czasem zaczęły do niego dołączać nie tylko kolejne organizacje motoryzacyjne, ale i rządy państw europejskich. W międzyczasie modyfikacjom poddano formułę przeprowadzanych testów, a także wprowadzono pięciostopniową skalę ocen.


Mercedes CLS

To model, który zapoczątkował istnienie całkowicie nowego segmentu samochodów – czterodrzwiowych limuzyn stylizowanych na coupe. Ponieważ auto szybko zdobyło uznanie bogatszych odbiorców, najwięksi rywale Mercedesa - BMW i Audi - niemal natychmiast przystąpili do prac nad własnymi pojazdami tej klasy.
Dziś, modele zaliczane do tej klasy cieszą się ogromnym zainteresowaniem klientów droższych marek. Oczywiście, wszystko za sprawą niepowtarzalnego połączenia elegancji i komfortu ze sportowym zacięciem oraz imponującymi osiągami.


Tesla Roadster

Tesla Motors już od kilku dobrych lat rewolucjonizuje branżę motoryzacyjną. Choć właściwie każdy model samochodu elektrycznego tego producenta można uznać pod jakimś względem za przełomowy, to jednak tym, który wniósł jak do tej pory najwięcej, jest Tesla Roadster.Opisywany model to bowiem pierwsze auto elektryczne o sensownych osiągach i długim zasięgu na jednym ładowaniu – aż 354 km, podczas gdy wcześniejsze “elektryki” wyciągały maksymalnie 100-200 km. Do tego dochodzi przyspieszenie do „setki” w czasie krótszym niż 4 sekundy i prędkość maksymalna wynosząca 210 km/h. 10 lat temu robiło to ogromne wrażenie. Nic więc dziwnego, że od tego momentu przedsiębiorstwo Elona Muska weszło w fazę dynamicznego rozkwitu, podobnie jak cała motoryzacja elektryczna.

Nasze zestawienie przełomowych modeli siłą rzeczy musi być nieco subiektywna – dajcie zatem znać w komentarzach, jakie auta znalazłaby się na waszych listach.

Autorem artykułu jest Darek Koza
Zamiast za kierownicą, zaczął popisywać się przed klawiaturą. Obrał drogę jako redaktor bloga Automator.pl, gdyż potrafi się bezpiecznie wykręcić nawet z najbardziej śliskiego tematu bez żadnej szkody dla siebie, czy innych użytkowników. Czasu za kółkiem nigdy nie uważa za stracony, niezależnie gdzie by dojechał.

wtorek, 16 maja 2017

"Motoryzacja kołem się kręci" - FSO Polonez

17:40:00
   Często przy wybieraniu z Karolem samochodów do naszego cyklu, dokonujemy selekcji parami tzn. np. jak Karol bierze Lambo, to ja biorę Ferrari, jak Karol Lancera Evo, to ja Imprezę WRX STi. Tydzień temu padło na "Malucha", więc dzisiaj oczywistym bohaterem jest FSO Polonez. Zapraszam Was na kilka informacji o nim...
   Polonez wyjechał na nasze drogi w maju 1978 roku, jako następca Fiata 125p. Może i nim był, ale i tak świeżak korzystał z tej samej płyty podłogowej co poprzednik. Jego produkcję zakończono w 1991 roku. Potem produkowały go inne firmy w innych krajach, ale dzisiaj obchodzi nas wyłącznie oryginalne FSO. Kanciaste kształty wyrzeźbione jeszcze w Turynie, do dziś pozostają niezrozumiałe, biorąc pod uwagę styl i wyrafinowanie włoskich projektantów. Co do jakości Poloneza pozwolę sobie zacytować Jeremy'ego Clarksona, który powiedział o nim "trwały i solidny, jak erekcja emeryta" i "jego blacha mogłaby służyć za firankę". Może trochę przegiął, ale rzeczywiście pod względem jakości i trwałości auto pozostawia wiele do życzenia. 
   Przejdźmy do bebechów. Pod maskę trafiała gama 4-cylindrowych silników rzędowych od pojemności 1.3l do 2.0l. Standardowe 61KM nie było szczytem marzeń kierowców, ale i tak jego popularność nie malała. Prawdopodobnie dlatego, że był stosunkowo tani. Wnętrze samochodu było typowo komunistyczne. Surowe i minimalistyczne. Ciekawa była jednak deska rozdzielcza z zegarami. 
   Historia Poloneza jest związana również z wieloma polskimi serialami i filmami. Auto było motoryzacyjną gwiazdą choćby serialu "07 zgłoś się". Poza karierą na ekranie, wóz służył przez wiele lat różnym służbom jak np. milicja. Moje zdanie o produkcie FSO nie jest najlepsze, bo nie oferował nic ciekawego, co mogłoby ucieszyć motoryzacyjnego entuzjastę, ale umówmy się.... co w tamtych czasach w Polsce mogło....? :/





Redaktor naczelny
F.L.

sobota, 13 maja 2017

3 niemieckie kombi, który najlepszy???

22:02:00
Witajcie po przerwie moi Drodzy!
   Dzisiaj postanowiłem zająć się pojedynkiem 3 mocarnych kombi i wyłonić, albo i nie, najlepsze z nich. Zatem do dzieła....!
   Na pierwszy ogień wybrałem BMW M5 Touring. Jego obecna wersja F10-11 weszła do produkcji w 2010 roku i od początku osiągała bardzo dobre wyniki w sprzedaży, przez co możemy ją oglądać już 7 lat. Silnik w kombiaku różni się znacznie od wersji w sedanie. Mamy zatem jednostkę 5.0 litra twin-turbo V10 o mocy 507KM i 520Nm maksymalnego momentu obrotowego przekazywanego na tylną ośkę. Auto rozpędza się do setki w 4.8 sekundy przy automatycznej skrzyni, co jest bardzo dobrym wynikiem, jak na kombi oczywiście ;). Vmax to 250km/h. Co do wyposażenia, to klienci BMW mogą cieszyć się technologią najwyższej jakości. Konsola centralna posiada wiele sprytnych systemów wbudowanych w komputer pokładowy, jest oczywiście nawigacja satelitarna, świetny zestaw audio, czy wielofunkcyjna kierownica, z której zarządzamy parametrami samochodu. Wszystko wypełnia elegancki karbon i aluminium. W przypadku kombi kluczową informacją jest pojemność bagażnika. Tutaj mamy więc do dyspozycji 1680l.
   Drugim Niemcem, którego chciałbym Wam przedstawić jest masywne Audi RS6 Avant. Auto z rocznym obyciem rynkowym proponuje klientom 4 litrowego benzyniaka V8 o mocy uwaga....605KM! Potężna jednostka dysponuje maksymalnym momentem wynoszącym aż 700Nm. 8 stopniowa skrzynia przenosi moment na wszystkie 4 koła, co wpływa na przyspieszenie do setki, które wynosi zaledwie 3.7s. Jak na razie Audi bije Bejce na łeb, na szyję. Jednak mimo szybszego startu oba auta ogranicza Vmax 250km/h. Pojemność bagażnika jest identyczna jak u poprzednika, a wnętrze oferuje nie mniej zaawansowany technicznie komputer pokładowy i gadżety multimedialne do zabawy w czasie podróży.
   I na koniec, zanim przejdę do mojej opinii i podsumowania, podrzucam Wam Mercedesa E63 AMG S (2017)! Samochód drący japę gdziekolwiek się pojawi. Pod jego maską drzemie znana już fanom marki 4-litrowa jednostka V8 z podwójnym turbo. Moc jaką można wykrzesać, to 612KM, czyli tylko o 7 więcej niż w Audi. Jednak moment jaki oferuje Merol to aż 850Nm rozkładające się na 4 koła. Startujemy do setki w 3.4 sekundy i pędzimy 290km/h! Co do wyposażenia, to tak jak poprzednicy E klasa oferuje najwyższe standardy. Naszpikowane elektroniką wnętrze, które w swoim eleganckim i jednocześnie sportowym stylu myśli za kierowcę, wpływa genialnie na komfort prowadzenia auta. No i ten układ wydechowy AMG, poezja... Ponadto warto zaznaczyć, że inżynierowie ze Stuttgartu pobawili się w zamontowanie trybu jazdy Drift i Race. To pierwsze tego typu kombi w historii! Od teraz możemy wozić dzieci do szkoły, a chwilę później udać się na tor i ślizgać się kombiakiem jak nam się podoba. Pojemność bagażnika, to maksymalnie 1950 litrów.
   Skoro dane techniczne mamy już za sobą, to przejdę to krótkiego podsumowania. Moi Drodzy powiem Wam szczerze, że od zawsze byłem fanem Audi RS6 Avant. Czemu? Prawdopodobnie dzięki masywnej, groźnej sylwetce i osiągom idącym w parze z świetnym brzmieniem silnika. Niestety kiedy świat zobaczył nową E klasę, musiałem zmienić zdanie na temat najlepszego kombi na świecie i bez wątpienia na dzień dzisiejszy jest nim Mercedes. Panowie naprawdę się postarali i oprócz wsadzenia tam potężnego motoru, zaoferowali maksymalne luksusy w środku. Cóż mogę więcej powiedzieć? Klasa sama w sobie.....aha i współczuję gościom z BMW :P

Redaktor naczelny
F.L.