Jak zapewne wiecie, jesteśmy z Karolem fanami Mclarena P1. Pomimo mojej miłości do Ferrari zawsze kiedy słyszę cokolwiek o Macu mam ciary!
Obaj twierdzimy, że jest to auto z kosmosu, które otwiera nowy rozdział w historii motoryzacji i jest w stanie na obecną chwile dokopać wszystkim
konkurentom. Ale czy na pewno...? To pytanie pojawiło się w mojej głowie, kiedy przypomniałem sobie o dwóch potworach: nowym Bugatti Chironie
i rok starszym Koenigseggu Regerze. Oba auta dysponują mocą 1500KM. Dzięki temu Regera jest dzisiaj najmocniejszą hybrydą świata i w
przeciwieństwie do Chirona, który powstał by być najszybszy i bić wszelkie możliwe rekordy, ma większy moment obrotowy i rozpędza się szybciej
do 300km/h. Te dwie bestie są na rynku już jakiś czas i co za tym idzie, powinniśmy bez żadnych problemów oglądać oba samochody w akcji, czy to na torze
czy w miejskiej dżungli. Ale niestety takiej możliwości nadal nie ma i jedyne co możemy zobaczyć w internecie to filmiki, na których Regera jeździ po wiejskich
trawnikach a ponad dwutonowy Chiron toczy się ospale pod Hotelem De Paris w Monaco. Z niecierpliwością czekam na jakikolwiek drag race albo
porownanie rzeczywistych prędkości maksymalnych obu samochodów, aczkolwiek obawiam się, że Bugatti bojąc się o swoją reputację nie pozwoli
Koenigseggowi przetestować Regery na słynnym torze Volkswagena. Ta perspektywa doprowadza nas do punktu wyjścia i pytania, czy Mclaren P1
nadal pozostanie królem szos czy w końcu i on będzie musiał chylić czoło przed swoimi rywalami... Póki co, dyskusję na ten temat pozostawiam otwartą... dla Was.
f.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz