piątek, 28 kwietnia 2017

2017 Porsche 911 GT3 - Tu,gdzie kończy się wszystko...

Jak jest u Mnie z tą miłością do Porsche ? Sam nie wiem,kiedyś dla mnie ta marka była nijaka,ale odkąd pokazali światu nową Panamere 680 konną,zmieniło się wszystko.Całkowicie zmienili reguły,gry,ruszyli rynek,Siebie i Mnie,bo wkońcu przekonali mnie do siebie....Naprawdę ! Ciągle coś nowego,tym razem jednak nie o Panamerze,Macanie czy Cayennie - tym razem o flagowcu który już jest na tym świecie i ma więcej lat niż mój dziadek - mowa o 911...ale w wersji GT3,która jest Panem w średnim wieku na rynku.
Zmieniło się niewiele,od poprzednika o ile wogóle coś się zmieniło.Inne lampy,zmienione zderzaki...i to chyba tyle a w innym aucie dałbym jeszcze przynajmniej dwa przecinki,no nic widocznie tak musi być,ale spokojnie.Gdy miałbym to wszystko oceniać w skali od 0 - 10 to powiem Wam,że dałbym mocne 9 - tak jest naprawdę dobrze i niech tak zostanie.Wkońcu mogę powiedzieć że kupiłbym Porsche,i wkońcu bym fajnie w nim wyglądał.Jeśli chodzi o moc to mamy do wyboru jeden silnik,ale z możliwością skrzyni manualnej lub automatycznej (PDK).Jasne,auto z automatem i w tym przypadku jest szybszy,robi setkę w 3,4 sek.
Zapomniałem wkońcu napisać jak jest z tą mocą,no więc nowe GT3 ma 500 km,maksymalna prędkośc to 320 km/h,i co mnie rozśmieszyło to spalanie.Na oficjalnej stronie,Porsche podaje że ich wózek spala 12,9 l/100km,ale moment przy jakiej jeździe,jak ślimak,czy jak żółw ?
Bo moi drodzy,znam się trochę na samochodach,i takie firmy podają takie spalanie w sportowym wozie,którego zapewne nie wykręci nikt nawet Oni sami,ale co zrobić jeśli ktoś kupuje auto sportowe na takim poziomie to nie liczy na spalanie rzędu Toyoty Prius ? Tak przynajmniej wydaje się Mi.Moi kochani czytelnicy,jeśli ktoś z Was,ma w kieszeni wolne 788 tysięcy polskich złotych,to z czystym sumieniem mogę Wam polecić Porsche 911 GT3 - auto wygląda dobrze,fajnie jeździ,jest to Porsche,więc jakiś wyznacznik luksusu to jest no i oczywiście co najważniejsze pali 12,9 l/100 km....


k.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz