Tematem dzisiejszego posta jest mój ulubiony SUV, Range Rover Sport SVR. Już od dawna miałem ochotę napisać o nim kilka zdań, ale non stop byliśmy zasypywani nowościami rynkowymi, którymi trzeba było się zająć, jednakże teraz nadszedł ten odpowiedni moment, więc zaczynamy.
Jednak w 2013 roku błędy z przeszłości zostały zniwelowane i z taśmy produkcyjnej zjechał najgenialniejszy SUV jaki można było kupić. Range Rover Sport SVR drugiej generacji, to naprawdę "top of the top" samochodów terenowych łączących w sobie fantastyczne, sportowe osiągi z mocarną off-roadową konstrukcją i luksusem. Auto mierzy prawie 5 metrów długości, 5-7 miejsc w środku i waży 2.2t! Ogromne rozmiary dodają mu animuszu i respektu oraz pewności za kółkiem, gdy przemierzamy ciężkie tereny. Pod maską SVR-a znajduje się 5-litrowa superdoładowana V8-ka, która rozwija moc 550KM! Dzięki temu można się w nim poczuć jak w nowym Jaguarze tylko z większą masą. Wyposażenie samochodu jest imponujące. Komputery pokładowe pokazują niezliczoną ilość funkcji i parametrów auta włącznie z sonarem do mierzenia poziomu wody, kiedy mamy do czynienia z przekroczeniem większej kałuży czy potoku. Wnętrze wykonano ze skóry i drewna, przez co mamy wrażenie, że poruszamy się 5 gwiazdkowym pokojem hotelowym z napędem 4x4.
Jak dla mnie Range Rover Sport SVR, to samochód naprawdę do wszystkiego, ponieważ łączy w sobie rozmaite elementy poszczególnych segmentów motoryzacyjnych. Jest świetny do jazdy w terenie jak i do zmiatania wszystkich na autostradzie. Praktyczność pozwala na przewożenie nim wielu rzeczy i uwierzcie mi, że wasze dzieci chciałyby być odwożone taką bestią do szkoły. Ja przynajmniej bym chciał :P Na koniec jak zawsze prezentujemy Wam kilka zdjęć i zachęcamy do czytania wcześniejszych postów oraz zaglądania na naszego facebooka ;)
Redaktor Naczelny
f.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz